Ten blog rowerowy prowadzi luk85 z Czerwionka-Leszczyny.
Mam przejechane 101115.65 kilometrów w tym 0.00
Jeżdżę z prędkością średnią 21.86 km/h.
Więcej o mnie.
Tak jest teraz:
Tak było wcześniej
Zaliczone gminy:
Więcej o mnie.
Tak jest teraz:
Tak było wcześniej
Zaliczone gminy:
Kategorie
- Baltic Tour 2022
- Bieszczady 2014
- Coffe Ride
- Coffee Ride
- do 100 km
- DO 150 KM
- DO 200 KM
- Do 250 km
- do 30 km
- Do 300 km
- DO 350 Km
- Do 400 km
- Do 450 km
- do 50 km
- Do 500 km
- Do 550 km
- do 75 km
- DPD
- GreenVelo 2016
- GREENVELO 2020
- GREENVELO 2021
- Holandia - Zelandia 2015
- MTB
- Pepiki Ride
- powyżej 100 km
- POWYŻEJ 200 KM
- Rajd Doliną Dunajca
- Rapha Festive 500 2015
- Roweroholicy Chillout
- Szlak Orlich Gniazd 2017
- Szlakiem Zabytków Techniki
- Szosa
- Tam i nazot Tour 2023
- Tatra Road Race
- Tour de Bałtic 2012
- TOUR DE SILESIA
- Tour de Tatry
- Ultramaraton Duch Puszczy
- Urlop 2015
- Velo Soła
- Wiślana Trasa Rowerowa 2019
- Wyprawa 2018
- Zachodnia Polska 2013
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Grudzień1 - 0
- 2024, Listopad5 - 0
- 2024, Październik10 - 0
- 2024, Wrzesień5 - 0
- 2024, Sierpień23 - 0
- 2024, Lipiec17 - 0
- 2024, Czerwiec22 - 0
- 2024, Maj15 - 0
- 2024, Kwiecień16 - 0
- 2024, Marzec18 - 0
- 2024, Luty15 - 0
- 2024, Styczeń1 - 0
- 2023, Grudzień2 - 0
- 2023, Listopad12 - 0
- 2023, Październik14 - 0
- 2023, Wrzesień19 - 0
- 2023, Sierpień19 - 0
- 2023, Lipiec14 - 0
- 2023, Czerwiec23 - 0
- 2023, Maj21 - 0
- 2023, Kwiecień17 - 0
- 2023, Marzec23 - 0
- 2023, Luty18 - 0
- 2023, Styczeń15 - 0
- 2022, Grudzień3 - 0
- 2022, Listopad11 - 0
- 2022, Październik24 - 0
- 2022, Wrzesień21 - 0
- 2022, Sierpień20 - 0
- 2022, Lipiec22 - 0
- 2022, Czerwiec14 - 0
- 2022, Maj19 - 0
- 2022, Kwiecień18 - 0
- 2022, Marzec22 - 0
- 2022, Luty12 - 0
- 2022, Styczeń6 - 0
- 2021, Grudzień4 - 0
- 2021, Listopad8 - 0
- 2021, Październik15 - 0
- 2021, Wrzesień17 - 0
- 2021, Sierpień15 - 0
- 2021, Lipiec20 - 0
- 2021, Czerwiec14 - 0
- 2021, Maj15 - 0
- 2021, Kwiecień12 - 0
- 2021, Marzec22 - 0
- 2021, Luty13 - 0
- 2021, Styczeń11 - 0
- 2020, Grudzień3 - 0
- 2020, Listopad8 - 0
- 2020, Październik10 - 0
- 2020, Wrzesień19 - 0
- 2020, Sierpień19 - 0
- 2020, Lipiec23 - 0
- 2020, Czerwiec12 - 0
- 2020, Maj20 - 0
- 2020, Kwiecień11 - 0
- 2020, Marzec18 - 0
- 2020, Luty11 - 0
- 2020, Styczeń7 - 0
- 2019, Grudzień8 - 0
- 2019, Listopad16 - 0
- 2019, Październik30 - 0
- 2019, Wrzesień30 - 0
- 2019, Sierpień29 - 0
- 2019, Lipiec25 - 0
- 2019, Czerwiec15 - 0
- 2019, Maj7 - 0
- 2019, Kwiecień10 - 0
- 2019, Marzec17 - 0
- 2019, Luty19 - 0
- 2019, Styczeń10 - 0
- 2018, Grudzień8 - 0
- 2018, Listopad16 - 0
- 2018, Październik9 - 0
- 2018, Wrzesień13 - 0
- 2018, Sierpień2 - 0
- 2018, Lipiec11 - 0
- 2018, Czerwiec3 - 0
- 2018, Maj10 - 0
- 2018, Kwiecień12 - 0
- 2018, Marzec5 - 0
- 2017, Październik1 - 0
- 2017, Lipiec10 - 0
- 2017, Czerwiec7 - 0
- 2017, Maj4 - 0
- 2017, Kwiecień5 - 0
- 2017, Marzec3 - 0
- 2017, Styczeń8 - 3
- 2016, Grudzień4 - 0
- 2016, Listopad7 - 0
- 2016, Październik1 - 0
- 2016, Sierpień26 - 1
- 2016, Lipiec24 - 0
- 2016, Czerwiec26 - 0
- 2016, Maj24 - 0
- 2016, Kwiecień14 - 1
- 2016, Marzec13 - 0
- 2016, Luty4 - 2
- 2016, Styczeń5 - 0
- 2015, Grudzień11 - 2
- 2015, Listopad4 - 0
- 2015, Październik5 - 0
- 2015, Wrzesień10 - 0
- 2015, Sierpień16 - 2
- 2015, Lipiec3 - 0
- 2015, Czerwiec23 - 0
- 2015, Maj7 - 3
- 2015, Kwiecień16 - 2
- 2015, Marzec8 - 0
- 2015, Luty16 - 6
- 2015, Styczeń16 - 6
- 2014, Grudzień12 - 4
- 2014, Listopad9 - 0
- 2014, Październik15 - 0
- 2014, Wrzesień22 - 2
- 2014, Sierpień13 - 0
- 2014, Lipiec12 - 0
- 2014, Czerwiec7 - 0
- 2014, Maj12 - 3
- 2014, Kwiecień19 - 4
- 2014, Marzec16 - 1
- 2014, Luty9 - 1
- 2014, Styczeń8 - 4
- 2013, Listopad1 - 0
- 2013, Wrzesień11 - 0
- 2013, Sierpień18 - 0
- 2013, Lipiec11 - 0
- 2013, Czerwiec8 - 2
- 2013, Maj5 - 3
- 2013, Kwiecień9 - 6
- 2013, Marzec3 - 4
- 2013, Styczeń1 - 0
- 2012, Październik7 - 1
- 2012, Wrzesień16 - 2
- 2012, Sierpień21 - 0
- 2012, Lipiec10 - 0
- 2012, Czerwiec16 - 0
- 2012, Maj4 - 0
- 2012, Kwiecień9 - 0
- 2012, Marzec1 - 0
Wpisy archiwalne w kategorii
powyżej 100 km
Dystans całkowity: | 10351.60 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 417:15 |
Średnia prędkość: | 21.44 km/h |
Maksymalna prędkość: | 62.00 km/h |
Suma podjazdów: | 53954 m |
Suma kalorii: | 172571 kcal |
Liczba aktywności: | 87 |
Średnio na aktywność: | 118.98 km i 5h 33m |
Więcej statystyk |
- DST 129.68km
- Czas 05:57
- VAVG 21.79km/h
- VMAX 42.00km/h
- Temperatura 30.0°C
- Kalorie 3339kcal
- Podjazdy 1118m
- Sprzęt KROSS Evado 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Super sobota!
Sobota, 2 sierpnia 2014 · dodano: 02.08.2014 | Komentarze 0
Nie mam nawet sił na pisanie jakiejkolwiek relacji :(
Trasa: Czerwionka - Knurów - Sierakowice - Bierawa - Kędzierzyn-Koźle - Pławniowice - Pyskowice - Gliwice - Knurów - Czerwionka.
Kategoria powyżej 100 km
- DST 134.08km
- Czas 06:25
- VAVG 20.90km/h
- VMAX 42.50km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 3371kcal
- Podjazdy 1116m
- Sprzęt KROSS Evado 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Cieszyn.
Sobota, 10 maja 2014 · dodano: 11.05.2014 | Komentarze 3
W piątek wpadł pomysł na fajny trip kierunek Cieszyn. Dwa telefony i jedziemy. Wstaje rano o 8 szybkie śniadanko, kawka i śmigam do Boguszowic do kumpla. Punkt 10:00 melduje się pod blokiem znajomego. Wyruszamy w kierunku Jastrzębia Zdró, można by powiedzieć że jechaliśmy Szlakiem Kopalń. W Pawłowicach czekał na nas znajomy ale jak zwykle zmieniliśmy plany i spiknęliśmy się w Hażlach-u na stacji BP. Po szybkiej konsumpcji hot-dogów jedziemy dalej już w trójkę .
Beskid Śląski.
Na trasie.
Do Cieszyna pozostało kilka kilometrów, gnamy przed siebie po kilku minutach docieramy do centrum i na rynek obowiązek.
Punkt widokowy.
Dalej na Czeski Cieszyn i kierunek Karvina. Poszło szybko 30 km prędkość tak to można śmigać, po godzinie jesteśmy w Karvinie na rynku.
Karvina rynek.
Na rynku krótka pałza i śmigamy na Petrovice. Tam szybkie ogarnięcie baru po 2 Radegasty i zmierzamy w kierunku granicy.
W Gołkowicach się rozłączamy, kumpel udaje się w kierunku Wodzisławia Śląskiego, a my na Rybnik. W Boguszowicach kebaba trzeba było ogarnąć bo lekki głodek był. Po szybkiej szamie udaję się już sam w kierunku domu. Poszło szybko, szybki szałer i śmigam z buta na kawalerskie. Jak się później okazało na dobre mi to nie wyszło.
Trasa: Czerwionka - Rybnik Boguszowice - Jastrzębie Zdrój - Zebrzydowice - Hażlach - Cieszyn - Karvina - Petrovice u Krvine - Gołkowice - Połomia - Świerklany - Gotartowice - Czerwionka.
Kategoria powyżej 100 km
- DST 130.57km
- Czas 06:31
- VAVG 20.04km/h
- VMAX 62.00km/h
- Temperatura 16.0°C
- Kalorie 3286kcal
- Podjazdy 1409m
- Sprzęt KROSS Evado 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Równica + Szlak Zabytków Techniki - Muzeum Ustrońskie (8)
Sobota, 19 kwietnia 2014 · dodano: 19.04.2014 | Komentarze 1
Rano pochmurnie więc plan był aby nigdzie dalej się nie zapuszczać i pokręcić po lokalnych szlakach. Po godzinie 9:00 wyszło słońce zero wiatru więc czemu by nie pojechać dalej. Krótkie zastanowienie i obieram cel na Równice. Na trasę szykuje sobie prowiant, znając życie w lokalach gastronomicznych tanio nie będzie, jeszcze tylko papa przeciwdeszczowa i jakieś izotoniki i można ruszać.
Kieruje się na Żory gdzie objeżdżam miasto obwodnicą żeby wskoczyć na wiślankę. Wbiłem przez stacje Shella i ciągnę do przodu w kierunku Skoczowa. Po 40 kilometrach docieram do Ochab i tu na skrzyżowaniu odbijam w lewo aby jechać szlakiem wzdłuż Wisły.
W między czasie kumpel dzwoni żeby ustawić się na jakieś kręcenie, niestety byłem już za daleko, a druga sprawa na taki trip to on by się nie pisał. Skoro na rowerze nie ma szans, to wskakuje na motor i jedzie w moim kierunku, przynajmniej będzie z kim na Równicy pogadać. Szlak wzdłuż Wisły początkowo fajny asfalcik ale później zaczął się szuter i prędkość spadła.
Wisła.
Oczywiście nie przejechałem na drugą stronę rzeki i jakimiś krzaczorami kieruję się na Brennę. Szybko orientuję się że coś pomyliłem odpalam mapy w telefonie by sprawdzić czy będzie jakiś przejazd, aby znów się wbić na szlak w kierunku Ustronia. Po 2 kilometrach przejeżdżam na drugą stronę i prosto przed siebie.
Szlak rowerowy Wisła - Gdańsk.
W centrum Ustronia dzwonie do kumpla aby czekał na Równicy na mnie bo coś czułem że będzie ciężko się spiknąć w mieście. Kieruję się na drogę na Równicę no i się zaczął konkretny podjazd ( dla mnie konkretny może dla kogoś innego może być to pikuś dla mnie jednak nie), pierwszy raz zaliczam taki podjaździk. Mówi się trudno skoro się zdecydowałem na Równice to zrobię to choćby nie wiem co, ból pleców był masakryczny. Kumplowi na górze się nudziło bo dosyć długo mnie nie było i zjechał na motorze w moim kierunku. podczas krótkiego postoju kumpel mi oferuje że mnie wciągnie żebym się chwycił motora. O co to to nie, od razu mu uświadomiłem że sam wjadę.
Widok z podjazdu.
Powiem szczerze było ciężko ale wjechałem HURRA. W zimie naoglądałem się filmików z jazdy po górach na rowerze, nawet się zastanawiałem czy nie kupić jakiegoś rowerku aby sobie tak pohasać, bo na tych moich 28 calowych kołach nie ma szans.. Szybko stwierdzam po tym podjeździe że to nie dla mnie takie kolarstwo górskie, wolę po górach chodzić zdecydowanie. Udajemy się do schroniska ja na piwko w końcu mi się należy, a znajomy na soczek. Pod samym schroniskiem dopadł nas deszcz, i mój towarzysz postanawia wracać, mówiłem mu że w górach to normalne i że zaraz przestanie no ale niestety nie przekonałem Go i pojechał. Zostałem sam,konsumuje bułeczki z serkiem (ech przez ten post mam dosyć sera) i batoniki, szybki zakup Tyskiego i odpoczywam pod schroniskiem. Obowiązkiem była pieczątka do książeczki PTTK którą ze sobą wziąłem ( pierwsza pieczątka zdobyta rowerem ). Tak siedząc myślę sobie że po tym moim wyczynie, że do domu nie dojadę.
Po 30 minutach odpoczynku ruszam w dół. Zjeżdżając w dół zrozumiałem czemu inni lubią takie podjazdy, zjazd po prostu bajka, radość nie do opisania szkoda tylko że musiałem hamować bo bałem się że glebę zaliczę, droga mokra a nie wiem jak te moje Schwalbe się zachowają na mokrej drodze w dół. Max prędkość osiągłem 56,5 km, mogła być większa ale strach przed upadkiem wygrał. Po super szybkim zjeździe szkoda że tak krótko to trwało eh :( kieruję się już w drogę powrotną. W centrum Ustronia dostrzegam znak Szlaku Zabytków Techniki, no po prostu bajka, wczoraj dorzuciłem dwa i dziś jeden. Wiedziałem że gdzieś tu jest Muzeum Ustrońskie "SzZT", ale chciałem go zostawić na jakiś inny wypad, ale co tam jadę.
Muzeum Ustrońskie.
Szybka fotka i ruszam do domu już nie wzdłuż Wisły tylko drogą i na wiślankę. Przy wyjeździe z Ustronia łapie mnie deszcz i zaczyna dosyć mocno wiać wiatr. Mówi się trudno trzeba jechać, przeszkadzał ten wiatr ale powiem szczerze że właśnie on dodał mi jakiejś energii. Gdy wiało nawet z nim nie walczyłem wziąłem to na luz co chyba mi wyszło na dobre. W Ochabach postanawiam zrobić zdjęcie dinozaurowi po Dream Parkiem, za łebka się nimi interesowałem i sobie pomyślałem muszę mieć jego fotkę he he.
Denver ostatni dinozaur.
Jadąc tak sobie prosto w kierunku Żor, po 30 kilometrach w Bąkowie na przystanku robię kolejna przerwę na konsumpcje, wcześniej w sklepie zakupiłem 2 banany i pomarańcze. Dosyć tego dobrego ruszam dalej, po kilku kilometrach dopadł mnie taki humor że do samych Żor sobie śpiewam, gwiżdże a co najlepsze zacząłem mówić do wiatru że po co mu to że wieje i tak mnie nie złamie że z nim wygram i takie tam a on w odpowiedzi coraz mocniej wiał, to sobie znalazłem kompana do rozmowy nie ma co. Szybko przedzieram się przez centrum i kręcę do Czerwionki-Leszczyn. Po 123 kilometrze zrobiłem sobie małą siestę i jadę wężykiem pobiłem swój rekord 122 kilometrów, kierowcy na mnie trąbili chyba myśleli że jestem piany. Po godzinie 18:00 docieram do domu, zadowolony mimo bólu w nogach. Kolejny super wypad zaliczony, jutro trzeba się wybrać na lekki rozruch, dystans na pewno będzie mniejszy ale to już w towarzystwie kumpla lub kumpli.
Trasa: Czerwionka - Żory - Pawłowice - Skoczów - Ustroń - Skoczów - Pawłowice - Żory - Czerwionka.
Kategoria powyżej 100 km, Szlakiem Zabytków Techniki
- DST 122.69km
- Czas 05:56
- VAVG 20.68km/h
- VMAX 46.50km/h
- Temperatura 15.0°C
- Kalorie 3085kcal
- Podjazdy 482m
- Sprzęt KROSS Evado 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Rekordowa niedziela.
Niedziela, 30 marca 2014 · dodano: 30.03.2014 | Komentarze 1
W końcu udało się wybrać na rower, piątek mala uroczystość a sobota spisana na straty jakoś samemu się nie chciało. Ale w niedziele trzeba było to sobie odbić i wyszło całkiem nieźle pobiłem swój rekord.
Wieczorem w sobotę dwa telefony i postanowione jedziemy w trojke. Z początku miały być Goczałkowice ale postanawiamy że jedziemy na Tworków, a jak będą chęci i siły to obieramy cel na Czechy.
W Rybniku umawiam się z pierwszym znajomym, i ruszamy (o godzinie 12:00 odbywała się Rybnicka Inicjatywa Rowerowa, w celu pokazania dla magistratu że Rybnik potrzebuje więcej ścieżek rowerowych w mieście i żeby władze wzięły przykład z Gliwic który podobno ma plan konkretny na ścieżki i dużą kasę ). Jedziemy w kierunku Pszowa aby dostać się do Syryni, tam czeka na nas znajomy. Dojeżdżamy po godzinie 12:00 i w trójkę już kręcimy w kierunku Krzyżanowic. 30 minut później jesteśmy pod ruinami zamku w Tworkowie.
Chwilka przerwy i postanawiamy że jedziemy na Czechy, ale wjeżdżamy jeszcze na stary młyn wodny w Tworkowie (niestety brak zdjęcia a szkoda ). Udajemy się w kierunku Borucina. Stamtąd przebijamy się przez pola i kierunek Chuchelna. Pod jakieś sanatorium albo szpitalem mała konsumpcja na czeskiego loda.
Następnie obieramy kierunek Pist, podobno dużo szlaków rowerowych więc postanawiamy to sprawdzić. Faktycznie ścieżek dużo ale to co myśmy wybrali to po prostu masakra. Droga się kończy i znów przez jakieś pole kartoflane normalnie pyrlandia. Ale nic przeprowadzamy jakoś rowery i udajemy się do centrum Psitu. Zimny czeski browarek się należy, tylko nie pomyślałem żeby wziąść korony które mi w domu leżą i zamiast trzech były dwa zimne Radegasty.
Wypite więc ruszamy w drogę powrotną. Mocy trochę brakowało ale regeneracja na Orlenie w Syryni za pomocą kawy i dużego hot doga dodało siły. Parę kilometrów dalej jeden kumpel udaje się w kierunku Wodzisławia Śląskiego, a my już dalej sami na Rybnik. Niestety drugi kumpel w Radlinie również odbija i dalej śmigam sam w kierunku Czerwionki-Leszczyn.
Niedziela na duży plus i rekord w wykręconych kilometrach padł mimo ostatnich sił docieram do celu, teraz pozostało wykręcić te 150, rekordy trzeba pobijać.
Trasa: Czerwionka - Rybnik - Pszów - Krzyżanowice -Tworków - Chuchelna (Cz) - Psit (Cz) - Krzyżanowice - Pszów - Rybnik Czerwionka.
Kategoria powyżej 100 km
- DST 102.33km
- Czas 04:50
- VAVG 21.17km/h
- VMAX 56.00km/h
- Temperatura 21.0°C
- Sprzęt KROSS Evado 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Będzin Zamek
Sobota, 24 sierpnia 2013 · dodano: 24.08.2013 | Komentarze 0
Na dziś zapowiadali ładna pogodę, więc od razu zastanawiam się, gdzie się wybrać. Już kiedyś planowałem aby zobaczyć zamek w Będzinie, więc obieram taki kierunek. Z początku miałem jechać sam nie było chętnych, ale nagle zaświtało mi w głowie, że może chętny będzie kumpel z Rydułtów który ma zajawkę na kręcenie, chociaż ostatnio obowiązki rodzicielskie nie pozwalają mu na częste wypady. Szybka wiadomość do niego i decyduje się jechać. Zgadujemy się na siódmą u mnie, podjeżdża wypakowuje swojego KROSS-a z auta i ruszamy w trasę. Jako że mało kręcił po tych terenach, zabieram go na zamek w Chudowie, szybkie fotki, ustawiamy GPS Garmina (pożyczony od znajomego).Nawet nie wiedziałem że takie coś jest w Chudowie.
Ruszamy w kierunku Paniówek, i coś GPS zaczął świrować krótki postój na opanowanie urządzenia i dalej prosto na Rudę Śląską. Szybko przemkneliśmy przez miasto i kierujemy się na Świętochłowice i Chorzów. W Chorzowie skręciłem że o mało bym nie miał bliskiego spotkania twarzy z asfaltem, a wszystko przez tory tramwajowe, jednak udało się opanować rumaka. Będąc w Bytkowie przejeżdżamy przez lasek i kierunek Czeladź. Do celu zostało 4 kilometry, tempo było OK fajnie się jechało. Z daleka pojawił się zamek, cel blisko jak najszybciej podjeżdżamy pod zamek parę fotek Olympusem kumpla, szybka szama bułek i zbieramy się w drogę powrotną.
Po 5 kilometrach cumujemy w przydrożnej Oberży na zimne Tyskie. Po spożyciu boskiego nektaru wracamy tą samą trasą do domu. W Rudzie Śląskiej zatrzymujemy się w celu zakupienia Powerade, i mkniemy dalej. Na miejscu krótka rozmowa pakujemy rower do VW i kumpel wraca na Rydułtowy.
Wypad należy zaliczyć do jak najbardziej udanych kolejna setka w tym roku zaliczona, wyjazd zachodnia Polską zrobił swoje i są chęci aby ciągle kręcić.
Plan na następny trip już jest w głowie kierunek Cieszyn.
Kategoria powyżej 100 km
- DST 105.56km
- Czas 05:13
- VAVG 20.24km/h
- Sprzęt KROSS Evado 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 13: Szczecin Dąbie - Ueckermunde (DE) - Anklam (DE)
Sobota, 10 sierpnia 2013 · dodano: 13.08.2013 | Komentarze 0
Pobudka zaplanowana na 6:00 aby jak najwięcej kilometrów wykręcić.Panorama Zalewu Szczecińskiego z rana.
Jak to mamy w zwyczaju poślizg w naszym wykonaniu to już normalka, pożegnanie z pozostałą dwójką która już dalej nie jedzie i będą na nas czekać w Szczecinie do poniedziałku (o ile nam się uda wyrobić), tak więc 08:30 ruszamy do centrum Szczecina, znaleźć kantor i wymienić PLNY na EURO.
Szczecin
Szybka wymiana waluty i kierujemy się do Tanowa.
Szczecin po drodze do Tanowa.
Tutaj szybka kawa u miłego właściciela, troszkę droga ale co tam, po kawie szybkie zakupy i jedziemy dalej. Po 40 minutach jazdy przekraczamy granice i jesteśmy w Niemczech.
Początkowo posługujemy się zdobyczną mapą, nowe oznakowanie początkowo nie umieliśmy ogarnąć ich i wspomagaliśmy się mapka bo w GPS nie mieliśmy bocznych dróg. Po 15 kilometrach opanowaliśmy znaki szlaków i naginamy równo przed siebie, po kilkunastu kilometrach decydujemy się jechać główną droga. Dosyć sprawnie nam to szło pierwszy postój po 30 km w ogóle nie zmęczeni, 5 minut na papieroska i ruszamy dalej do Ueckermunde. Zdziwienie ilością i jakością ścieżek rowerowych, od miasta do miasta ścieżka z naprawdę super asfaltem (w Polsce takie drogi w takim stanie to jest rzadkość) i oznakowanie po prostu super. Później nawet nie potrzebowaliśmy mapki wszystko fajnie oznakowane. Praktycznie cały czas 28 km na godzinę, jechało się jak postole docieramy po godzinie 14:00 do Ueckermunde, w pobliskim parku 20 minut przerwy, i dalej w drogę w końcu fajnie się jedzie więc Anklam uda się dziś zdobyć.
W drodze do Anklam.
Od Ueckermunde do Anklam cały czas ścieżką rowerową przed siebie. Na 90 kilometrze zaczyna brakować sił, pozostało do Anklam już tylko 15 kilometrów, ale przerwę trzeba było zrobić kumpela źle się poczuła. Po 10 minutach wszytko ok i kręcimy dalej, niestety ścieżka się skończyła bo nie chcieliśmy jechać dookoła. W końcu docieramy o 17:30 do centrum Anklam i szybko sprawdzamy mapkę miasta gdzie dokładnie znajduje się pole namiotowe na którym mamy się zatrzymać, ponieważ czarne chmury nadciągają bardzo szybko.
Mapa miasta Anklam.
Po 15 minutach jesteśmy na polu i tu lekki kłopot pan nie zna angielskiego my niemieckiego i 30 minut w plecy a niebo coraz czarniejsze. Wszystko OK można się rozbijać, doszliśmy do takiej wprawy w rozbijaniu po tylu dniach że to było naprawdę 5 minut. Cena za pole bardzo nas zaskoczyła 2,5 euro za namiot i 1,5 euro za rower, w Polsce z tak niska cena się jeszcze nie spotkaliśmy, a pole pierwsza klasa przede wszystkim równo, trawka przystrzyżona, tylko pan z recepcji jakoś dziwnie na nas patrzył, ale nie był taki zły bo piwko sprzedał za 1 E.
Dobre.
Aż tu nagle jak lunęło z nieba, znowu nam się udało przed deszczem w tym roku to mamy szczęście jak nigdy. Pod wieczór wypad na miasto i na festyn który odbywał się obok naszego pola namiotowego, piwko tanie i niemieckich szlagrów można było posłuchać. Po godzinie 21:00 wskakujemy do namiotów aby o 6:00 zacząć się zbierać w drogę na Świnoujście.
Kategoria powyżej 100 km, Zachodnia Polska 2013
- DST 109.65km
- Czas 05:25
- VAVG 20.24km/h
- Sprzęt KROSS Evado 2.0
- Aktywność Jazda na rowerze
Majówkowy wypad - Szlakiem Zabytków Techniki (2)
Niedziela, 5 maja 2013 · dodano: 05.05.2013 | Komentarze 2
Pierwsza setka jest. Wreszcie.Trasa - Czerwionka - Rudy - Racibórz - Rybnik - Czerwionka.
Kategoria powyżej 100 km, Szlakiem Zabytków Techniki