avatar Ten blog rowerowy prowadzi luk85 z Czerwionka-Leszczyny. Mam przejechane 101021.32 kilometrów w tym 0.00 Jeżdżę z prędkością średnią 21.85 km/h.
Więcej o mnie.

Tak jest teraz:

button stats bikestats.pl

Tak było wcześniej

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczone gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy luk85.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 102.33km
  • Czas 04:50
  • VAVG 21.17km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt KROSS Evado 2.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Będzin Zamek

Sobota, 24 sierpnia 2013 · dodano: 24.08.2013 | Komentarze 0

Na dziś zapowiadali ładna pogodę, więc od razu zastanawiam się, gdzie się wybrać. Już kiedyś planowałem aby zobaczyć zamek w Będzinie, więc obieram taki kierunek. Z początku miałem jechać sam nie było chętnych, ale nagle zaświtało mi w głowie, że może chętny będzie kumpel z Rydułtów który ma zajawkę na kręcenie, chociaż ostatnio obowiązki rodzicielskie nie pozwalają mu na częste wypady. Szybka wiadomość do niego i decyduje się jechać. Zgadujemy się na siódmą u mnie, podjeżdża wypakowuje swojego KROSS-a z auta i ruszamy w trasę. Jako że mało kręcił po tych terenach, zabieram go na zamek w Chudowie, szybkie fotki, ustawiamy GPS Garmina (pożyczony od znajomego).




Nawet nie wiedziałem że takie coś jest w Chudowie.


Ruszamy w kierunku Paniówek, i coś GPS zaczął świrować krótki postój na opanowanie urządzenia i dalej prosto na Rudę Śląską. Szybko przemkneliśmy przez miasto i kierujemy się na Świętochłowice i Chorzów. W Chorzowie skręciłem że o mało bym nie miał bliskiego spotkania twarzy z asfaltem, a wszystko przez tory tramwajowe, jednak udało się opanować rumaka. Będąc w Bytkowie przejeżdżamy przez lasek i kierunek Czeladź. Do celu zostało 4 kilometry, tempo było OK fajnie się jechało. Z daleka pojawił się zamek, cel blisko jak najszybciej podjeżdżamy pod zamek parę fotek Olympusem kumpla, szybka szama bułek i zbieramy się w drogę powrotną.












Po 5 kilometrach cumujemy w przydrożnej Oberży na zimne Tyskie. Po spożyciu boskiego nektaru wracamy tą samą trasą do domu. W Rudzie Śląskiej zatrzymujemy się w celu zakupienia Powerade, i mkniemy dalej. Na miejscu krótka rozmowa pakujemy rower do VW i kumpel wraca na Rydułtowy.
Wypad należy zaliczyć do jak najbardziej udanych kolejna setka w tym roku zaliczona, wyjazd zachodnia Polską zrobił swoje i są chęci aby ciągle kręcić.
Plan na następny trip już jest w głowie kierunek Cieszyn.
Kategoria powyżej 100 km



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa acysu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]