avatar Ten blog rowerowy prowadzi luk85 z Czerwionka-Leszczyny. Mam przejechane 101115.65 kilometrów w tym 0.00 Jeżdżę z prędkością średnią 21.86 km/h.
Więcej o mnie.

Tak jest teraz:

button stats bikestats.pl

Tak było wcześniej

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczone gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy luk85.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2015

Dystans całkowity:708.28 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:33:56
Średnia prędkość:20.87 km/h
Maksymalna prędkość:49.40 km/h
Suma podjazdów:6402 m
Suma kalorii:18053 kcal
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:44.27 km i 2h 07m
Więcej statystyk
  • DST 35.70km
  • Czas 01:45
  • VAVG 20.40km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 898kcal
  • Podjazdy 345m
  • Sprzęt KROSS Evado 2.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

#DPD 24

Środa, 15 kwietnia 2015 · dodano: 15.04.2015 | Komentarze 0


Trasa: Czerwionka - Rybnik - Czerwionka.


Kategoria do 50 km, DPD


  • DST 41.07km
  • Czas 02:01
  • VAVG 20.37km/h
  • VMAX 38.50km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Kalorie 1033kcal
  • Podjazdy 343m
  • Sprzęt KROSS Evado 2.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

#Ucieczka przed wiatrem.

Wtorek, 14 kwietnia 2015 · dodano: 14.04.2015 | Komentarze 0


W pracy mnie roznosiło, jedyna opcja to energię która mnie roznosiła trzeba wykorzystać. Wiatr niestety zniechęcał, ale czemu by sobie po lesie nie pośmigać. 
Minimum plan to 40 km musi być nie ma bata. Wbijam w Stanowicach na czarny szlak w kierunku Przegędzy.



Następnie na czerwony w kierunku Rybnika. Ścieżki już ok, chociaż troszkę błota można jeszcze znaleść. Szlaki puste od rowerzystów, jedynie spacerowali kijkarze. Koło leśniczówki na Kanetowcu foto robię jakiejś kapliczki, pierwszy raz ją widziałem.



Przez las Gotartowicki kieruję się na pojezierze palowickie. No tutaj kilku bikerów można było spotkać ale to chyba tylko 3, a zawsze tam multum ludzi w słoneczne dni nagina na swoich rumakach. Zajawka była przednia, szkoda że tylko tyle km zrobiłem, bo miałem chęć na więcej ale ugadałem się z znajomym w sprawie jego rozliczenia rocznego i trzeba było wracać a szkoda bo chęci i moc była wielka. W Palowicach wskakuję na asfalt i gnam do domu, przez Czerwionkę jeszcze małe kółko, żeby te 40 km wykręcić.



Trasa: po lesie. 



Kategoria do 50 km


  • DST 45.21km
  • Czas 02:15
  • VAVG 20.09km/h
  • VMAX 35.70km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 1138kcal
  • Podjazdy 597m
  • Sprzęt KROSS Evado 2.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

#Elektrownia.

Niedziela, 12 kwietnia 2015 · dodano: 12.04.2015 | Komentarze 0


Sezon ogniskowy i grillowy rozpoczęty, najpierw ognicho na rajdzie i kiełbasa która mnie pokonała, a później do znajomych na gryla, no tam kiełbacha była zacno. I się zaczęły sms najpierw kumpel że ma czas pojeźdźić, następnie gustav dał cynk o rajdzie sokoła. Ale że już się ugadałem z kumplem to nie chciałem wykręcić wała. Ustawka na 9:00 i jedziemy na Paprocany. 
No i tu game over, ja zaspałem, kumpel z rana był jeszcze lekko wczorajszy więc zmiana planów i zgadujemy się na 14 i cel Rezerwat Przyrody Łęrzczok ( czy jak się to pisze ).
Z małym poślizgiem melduję się 14:10 i tu znowu game over, zmiana planów odpuszczamy rezerwat i jedziemy na free bo lesie, bo znowu pierdzielone łożysko w tylnim kole świruje, po prostu masakra trzeba będzie wymienić piaste bo tak to nie może być.
Tak po tych leśnych ścieżkach się kręcimy i nagle a tam jedziem na elektrownie. Na elektrowni ludzi jak mrówków, ci co na spacer to kużwa po całej szerokości drogi i ma to w dupie, normalnie kop na ryj, bo innaczej się nie da z debilami.
Z elektrowni standardowo niebieskim i małe urozmaicenie odbicie na żółty, dawno nim nie jechałem i mnie zaskoczył piachu tyle że rower trzeba było podprowadzać.
Weekend na duży plus ale te zmiany w tych trasach zaczynają być męczące.

Trasa: na elektrownia.


Kategoria do 50 km


  • DST 59.76km
  • Czas 02:54
  • VAVG 20.61km/h
  • VMAX 49.40km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 1514kcal
  • Podjazdy 565m
  • Sprzęt KROSS Evado 2.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

#XIX Rajd Pieszo - Kolarski "Ramżów" - Przegędza, Polana Kanetowiec.

Sobota, 11 kwietnia 2015 · dodano: 11.04.2015 | Komentarze 2


Kawalina na dziś!



Plan na dziś był taki że o 9 jadę na rynek rybnicki na spotkanie z ekipą którą mieliśmy jechać na XIX Rajd Pieszo - Kolarski "Ramżów", niestety nikt na forum nie odpisał o której zbiórka. Każdy się zapowiadał, a głupiego info nikt nie potrafił napisać o której ustawka. Trudno trzeba chyba tą grupę opuścić bo to jest żal co oni za wały kręcą.
Odpowiedzi nie było, więc ułożyłem sobie swój trip. O godzinie 9:00 siadam na rower i robię swój trip na rajd. Ostatnio byłem na tym rajdzie jakieś 15-17 lat temu jako łebek, z tamtych wspomnień mile to wspominam, ale wtedy mania kręcenia mnie nie zaraziła, tak jak teraz.
Postanawiam to sprawdzić czy coś się zmieniło. Wyruszam w kierunku Bełku następnie przez Szczejkowicki las zielonym szlakiem, aby dotrzeć do polany "Kanetowiec".





Rozpoczęcie rajdu zaplanowane było na 11:00, ale ja jak zwykle źle wyliczyłem czas i byłem pół godziny szybciej. Przywitałem się z członkami PTTK Ramża ... i na tym się skończyło siedziałem sam jak kołek.
Po godzinie 11 zaczęli się zjeżdżać uczestnicy, czekałem na ludzi z Rybnika którzy się ugadywali, bo chciałem z nimi pogadać o jutrzejszym tripie na Tychy ( ale o nich za chwilę jeszcze coś będzie ).



Skorzystałem z okazji że "uczestnicy" pojechali do leśniczówki posłuchać o lasach i dzikach, i porozmawiałem sobie z szefem PTTK.
Fajny gość, mimo że od kilku lat już nie jeźdźi, ze względu na stan zdrowia. Zapisał mnie na listę dostałem kupon na kiełbę i zaproszenie na spotkanie PTTK-owców. Ciekawy był co u mojego ojca bo go zna z kopalni, no i czy na rowerze śmigam tak tylko czy coś więcej. Poopowiadałem mu o wakacyjnych wyprawach, kilku się dołączyło posłuchać no i stąd to zaproszenie.
Reszta wróciła, inni dojechali, ja upiekłem sobie tą kiełbasę, chociaż było ciężko to usmażyć pchali się choćby od tygodnia nie jedli, wszamałem i mówię jadę dalej opuszczam to kółko wzajemnej adoracji. Sami znajomi, każdy każdemu dupę liże, szkoda gadać, nasłuchałem się alajnów, i mówię o nie tego to nie wytrzymie.
Aha bo bym zapomniał, z tego co się dowiedziałem ekipa z Rybnika podobno zbierała się o 10 na rynku, a o 11:40 jeszcze ich nie było, więc Gustav miał rację tempo 15 km a nawet mniejsze musieli mieć ( Seba miałeś rację 40 + na rajdzie ). Trzeba chyba opuścić tą grupę na FB bo coś czuje że z nimi to człowiek niema szans pokręcić.


Sam jak kołek, na boku, normalnie INTRUZ.


Kółko wzajemnej adoracji.


Kiełba.

Ludzi z Rybca nie dojechali, nie ugadam się co do jutra trudno karnę się sam na Paprocany jutro. Opuszczam biesiadę i układam plan na dalszą drogę, wymyśliłem sobie kierunek na Rudy i przez Pilchowice do domu.



Niestety na elektrowni, zmieniam plany, bo tak jakoś mnie zaczęło suszyć że masakra, co sklep to po jakieś piciu wstępuję, normalnie masakra cholerna kiełbasa. Na elektrowni krótka pauza popatrzeć jak se tymi tratwami pływają.






Widać że temperatura idealna na rower bo ludzi dużo spacerowało, z kijkami i bez, na rowerach również. Spotkałem byłą szefową jednego z rybnickich marketów w którym kiedyś pracowałem, chwilkę porozmawiałem i ruszam na niebieski szlak. 
Plan miałem aby niebieskim do Kamienia dojechać, ale na Ochojcu znów zmieniam plany aby jak najszybciej być w domu bo coś mnie żołądek świrował, źle się czułem i jadę na Książenice zielonym szlakiem. 
Musiałem zabić tą suszę zatrzymuje się w sklepie, a po chwili kuzyn wbija autem z pracy, porozmawiałem z nim chwilkę  i prosto do domu. 
Po powrocie trzeba wiosenne porządki ogarnąć i nagle podjeżdżają kumple żeby im luftu zatankować, szkoda że zamiatałem bo chęć z nimi pojechać była wielka.

Trasa: Czerwionka - Szczejkowice - Przegędza - Rybnik - Książenice - Czerwionka.




Ps. Pierwszy raz Endomondo pokazało więcej przejechanego dystansu niż licznik.






Kategoria do 75 km


  • DST 53.11km
  • Czas 02:22
  • VAVG 22.44km/h
  • VMAX 43.10km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 1390kcal
  • Podjazdy 435m
  • Sprzęt KROSS Evado 2.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

#15k z BS!

Piątek, 10 kwietnia 2015 · dodano: 10.04.2015 | Komentarze 0


Kawałek na dziś 



Jak się brać do kręcenia to się brać, jeszcze rozkręcenie ale jest postęp, dystans mógłby być większy ale umówiłem się z znajomym w sprawie rozliczenia rocznego.
Pogoda marzenia oby jak najdłużej, szybka pętla wpadła do kolekcji.
Po pracy szybki obiad, przebrać się i w drogę na Chudów odwiedzić zamek bo dawno mnie tam nie było.
A jutro wypad na rajd PTTK Ramżów do Przegędzy, zobaczyć co i jak, a po rajdzie dalej w drogę.






Trasa: Czerwionka - Orzesze - Ornontowice - Chudów - Ornontowice - Czerwionka.


Kategoria do 75 km


  • DST 43.53km
  • Czas 02:01
  • VAVG 21.59km/h
  • VMAX 38.40km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 1111kcal
  • Podjazdy 358m
  • Sprzęt KROSS Evado 2.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

#Zacieszacz!

Czwartek, 9 kwietnia 2015 · dodano: 09.04.2015 | Komentarze 0


Kawałek jak najbardziej na miejscu do powrotu na dwa kółka po 3 tygodniach przerwy.


Marzec nie siadł kilometrowo, najpierw przeziębienie później udało się coś pokręcić, plany  były i tu klops grypsko mnie dopadło. Jak się wyleczyłem to nie było pogody. Aura zniechęcała a nie chciałem po raz 3 być chory.
I tak po 3 tygodniach przerwy w końcu udało się pokręcić, plan był na dobicie do pełnych 15 tys., ale niestety forma nie pozwala jeszcze trzeba się rozkręcić. 
Szkoda że te 64 km nie pykło, bo pogoda dzisiaj cudowna, do końca kwietnia troszkę czasu zostało, kilometrowo trzeba zrobić tak aby był najlepszym miesiącem od dotychczasowych. A więc do roboty!

Trasa: Czerwionka - Rybnik - Żory - Czerwionka.




Kategoria do 50 km