avatar Ten blog rowerowy prowadzi luk85 z Czerwionka-Leszczyny. Mam przejechane 101021.32 kilometrów w tym 0.00 Jeżdżę z prędkością średnią 21.85 km/h.
Więcej o mnie.

Tak jest teraz:

button stats bikestats.pl

Tak było wcześniej

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczone gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy luk85.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 53.78km
  • Czas 02:38
  • VAVG 20.42km/h
  • Sprzęt KROSS Evado 2.0
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 14: Anklam (DE) - Świnoujście

Niedziela, 11 sierpnia 2013 · dodano: 13.08.2013 | Komentarze 0

6:00 rano tak jak sie umówiliśmy wstajemy i pomału się pakujemy, bo przypomniało nam się że gospodarz przychodzi o 8:00 i trzeba mu oddać klucz z sanitariatów a on nam kaucje 10 Euro.


Pole namiotowe w Anklam.

Po spakowaniu śniadanie, przed droga cosik na ruszt trzeba wrzucić. Gospodarz zjawił się szybciej i 7:30 jesteśmy już za Anklam. Początkowo główna drogą, ale po jakimś czasie zakaz jazdy rowerem i trzeba było znaleźć ścieżkę która prowadzi aż do samego Świnoujścia.


Na ścieżce.

Dosyć sprawnie nam to szło po 1,5 h mieliśmy 30 kilometrów za sobą, pomimo że ja i znajoma odczuwaliśmy już zmęczenie 7 dniowego kręcenia bez dnia przerwy, no ale niema co narzekać trzeba było jechać dalej, aby jak najszybciej w Polsce. Krótka przerwa i ruszamy w dalszą drogę. Tempo nawet dobre, po drodze spotykamy coraz więcej sakwiarzy, których w Polsce spotkaliśmy dopiero w Szczecinie, a tak przez całą trasę żadnego.





Z minuty na minutę coraz szybciej zbliżaliśmy się do granicy, asfalt równiutki, z górki i kręcimy ile sił aż w końcu ukazuje się znak Świnoujście. Przerwa na zrobienie zdjęcia, pod znakiem Świnoujście i jedziemy na PKP w celu zakupienia biletów na dzień następny do Szczecina. Plan był aby zostać 3 dni dłużej i się wyluzować, ale pozostałe dwie osoby na nas czekały w Szczecinie, skoro razem jechaliśmy to razem wracamy a szkoda bo chęci były i tydzień urlopu jeszcze został. Wbijamy się na prom przepływamy na drugą stronę, kupujemy szybko bilet i znowu na prom aby udać się na pole namiotowe.


Foto z promu.


Mina pana który kieruje ruchem przy wjeździe na prom bezcenna myślał że sobie wycieczkę tam i z powrotem robimy. Po drodze udajemy się na kawę na Orlen i Hot-doga, po spożyciu ruszamy już na pole namiotowe. Rozbijamy się, obiad w barze RELAX który znajduje się na polu (szczerze polecam prowadzą go starsze panie i naprawdę smaczne jedzonko, tylko uważajcie na panią za barem u niej coś zamówić wymaga nie lada odwagi), następnie na plażę pospacerować i zamoczyć nogi w morzu, bo o kąpieli nie było mowy za zimno a słońca brak.



Cel osiągnięty.




Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa opnal
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]