avatar Ten blog rowerowy prowadzi luk85 z Czerwionka-Leszczyny. Mam przejechane 101021.32 kilometrów w tym 0.00 Jeżdżę z prędkością średnią 21.85 km/h.
Więcej o mnie.

Tak jest teraz:

button stats bikestats.pl

Tak było wcześniej

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Zaliczone gminy:

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy luk85.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 152.33km
  • Czas 07:35
  • VAVG 20.09km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Kalorie 3833kcal
  • Podjazdy 1144m
  • Aktywność Jazda na rowerze

#Sobotnie gminobranie.

Sobota, 21 lutego 2015 · dodano: 22.02.2015 | Komentarze 2


Planowo na dziś miała być tylko setka i nic więcej, totalny luz ale wyszło innaczej.
Rano śniadanie konkretne bo bez tego ani rusz, punkt 9 i kierunek Zabrze. I w samym centrum widząc znak na Tarnowskie Góry, zmieniam plany, jadę po gminy do powiatu Tarnogórskiego.
Drogą 921 kierunek po pierwszą gmine czyli Zbrosławice, w dzielnicy Zabrze Grzybowice, troszkę się zakręciłem i za bardzo nie wiedziałem gdzie i jak. Włączam navi i ... znów przez ścieżkę polną. Na szczęście udało się przejechać bokiem po trawie i się nie umarasić.






Pierwsza gmina zaliczona, no to dawaj po następną czyli Tworóg. Grzebiąc w taszce znalazłem mapę, przynajmniej teraz wujek google nie wypierdzieli mnie w pole. Droga bajka tylko te lasy zaczęły mnie już nudzić. W Brynku odbijam na krajową 11 do Tworoga.



Druga gmina zaliczona, czas jechać po następną. Docierając do Krupskiego Młynu, za bardzo nie umiem ogarnąć, jak by tu jechać na Kalety inną drogą aby się nie wracać i nie jechać tą samą drogą. Trudno wracam nie chce przesadzić z kilometrami bo nie wiem czy nie polegnę w drodze powrotnej.




Z Krupskiego na Tworóg.

Będąc drugi raz w Tworogu i mając przeszło 60 kaemów na liczniku postanawiam wyprzedzić ssanie które jak zawsze na 75 kilometrze się załącza. Ogarniam sklep, parkuje maszynę i ucinam sobie pogawędkę z miłym panem który akurat wychodził z sklepu.
Wporzo facet również na rowerze sobie śmiga ale jak mówił tak do 50 kilometrów, poopowiadał o pobliskich miejscowościach i atrakcjach, fajnie się go słuchało i coś czuje że mógłby tak bez końca, a mnie niestety gonił czas, więc jak najszybciej chciałem zakończyć rozmowę, zrobić zakupy i dalej w drogę.
Niestety w sklepie nie było tego czego chciałem, więc wbijam na drogę 907 w kierunku Koszęcina.
Droga prosta jak stół, wiatr w plecy, 12 kilometrów szybko poszło i w prawo odbijam na Kalety.


Urząd Gminy w Tworogu. Podobno w nocy ładnie oświetlony.


907.



Do Kalet docieram raz dwa, tylko obawiam się wiatru w ryj w drodze powrotnej. Plan był taki aby zaliczyć wszystkie gminy tego powiatu, niestety czasowo nie wyrobie i odpuszczam kilka gmin a dokładnie trzy. Dopiero na 85 kilometrze załączyło się ssanie, wbijam do sklepu w celu zakupieniu banansów i tu mnie zabili za 5 bananów już prawie czarnych skasowała mnie baba 6,99 no po prostu rozbój w biały dzień, rozumiem że Chiquita, no ale bez przesady.
Kalety jakiegoś wielkiego wrażenia na mnie nie zrobiły, jakieś martwe i smutne te miasto.





Po drodze udało się jeszcze zaliczyć Miasteczko Śląskie, które miałem  odpuścić i zostawić na następny trip, ale że było po drodze i wpadło do kolekcji, jaźwa się sama uśmiechała. Szkoda że nie udało się odwiedzić Ożarowic, Świerklańca i Radzionkowa.
Z Miasteczka Śl. prosto na Tarnowskie Góry, droga nudna, same lasy i najgorsze to że wmordewind był.
Średnia prędkość przez dojazd do Zbrosławic spadła, co później nadrobiłem, teraz również spadła, starałem się utrzymać chociaż te 20 na godzinę  co się udało ale było ciężko.
Przejeżdżając przez centrum Tarnowskich, to miasto również niczym nie zachwyciło, no może tylko budynek dworca kolejowego zwracał na siebie uwagę, no i jedna z największych stacji rozrządowych Europy.
Po drodze mijam znaki Szlaku Zabytków Techniki nawet chciałem odbić i zaliczyć dwa kolejne punkty ale zostawiłem to sobie na następny trip.



Droga powrotna ciężka, wiatr w ryj, a mało tego w Zabrzu tylnie koło coś zaczęło świrować, no i ja też. Mam pecha w tym roku, ciągle coś się pierdzieli w rowerze, jak nie flapy, to znowu kontry się dociągnęły, a teraz znowu coś z kołem, niby drobne usterki ale denerwujące, rok temu bez problemów tak w tym masakra. Czas najwyższy chyba oddać złomka na porządny serwis.
Wstyd było jechać przez Zabrze na rowerze oddającym wstydliwe dźwięki ale co tam jakoś trzeba do domu dojechać.
Na kwadracie melduję się przed godzina 18, dzień na duży plus, pobiłem swój rekord   o 1,6 kilometra.

Gminy: Zbrosławice, Tworóg, Krupski Młyn, Kalety, Miasteczko Śląskie.

Trasa: Czerwionka - Ornontowice - Zabrze - Zbrosławice - Połomia - Tworóg - Koty - Krupski Młyn - Kalety - Miasteczko Śląskie - Tarnowskie Góry - Zabrze - Knurów - Czerwionka.


Kategoria powyżej 100 km



Komentarze
luk85
| 12:54 niedziela, 22 lutego 2015 | linkuj chyba tylko śląskie bo wakacje na rowerze planujemy Szwecja, Dania i Niemcy. Gminy zbieram co wpadnie nie mam jakiegoś specjalnego ciśnienia
gustav
| 12:50 niedziela, 22 lutego 2015 | linkuj To w jakim promieniu będziesz zbierał gminy w tym roku? ;]
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa bohat
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]